Część pierwsza

Kilka lat temu koleżanka rzuciła hasło, że urlop spędza na Lefkadzie. Hmm, gdzie to jest? Zapytałam. Lefkada to grecka wyspa na Morzu Jońskim. Wtedy wyspa była jeszcze mało znana zagranicznym turystom, na Lefkadę, na wypoczynek przyjeżdżali grecy z całej Grecji. Dzisiaj biura podróży mają już w swojej ofercie wycieczki na tą wyspę, więc śmiało można kupować i lecieć.
W końcu i My tam dotarliśmy. Jako środek transportu wybraliśmy samochód, cóż 3 dni w podróży w jedną stronę, męczące, ale warto było. Dzięki noclegom tranzytowym mogliśmy „rzucić okiem” na Skopje – stolicę Macedonii czy Nowy Sad w Serbii.

Lefkada, i opowieści o niej, nie zawiodły Nas. Wyspa, dzięki temu, że nie było wielu turystów (w sierpniu), zapewniła Nam spokój, ciszę i możliwość podejrzenia greków podczas ich codziennego życia. Nie było tłoku na plażach – rewelacja!
I tutaj moja rada: jeśli zdecydujecie się na podróż samolotem, koniecznie pomyślcie o wynajmie samochodu, skutera, czy quada, bez tego zwiedzanie wyspy może być nieco utrudnione.
Wschodnie wybrzeże wyspy, z racji że jest płaskie , jest pełne pensjonatów, willi czy małych hotelików przygotowanych dla turystów.
Godna polecenia jest jest miejscowość Nidri, ze wspaniałą promenadą wzdłuż portu, gdzie można kupić wycieczki statkiem wokół wysypy , i na najbardziej odległe plaże Lefkady. Z Nidri odpływają również promy na Kefalonię- kolejną wyspę na Morzu Jońskim.


Kolejną miejscowością są Vasiliki, na południu wyspy. Pełno tam pensjonatów, kwater, wypożyczalni sprzętów do pływania, tawern- jest to centrum rozrywki. W Vasilikach są idealne warunki do windserfingu, popołudniu wieje wiatr który sprzyja miłośnikom tego sportu.

I teraz największa perełka Lefkady- zachodnie wybrzeże Lefkady. Białe wybrzeże (stąd pewnie nazwa wyspy, lefka, to biały po grecku), turkusowa woda oraz potężne klify powodują, że na Lefkadzie są najpiękniejsze plażę. Dojazd i dojście co do niektórych z nich jest nie lada wyzwaniem, w przypadku dojścia trzeba mieć niezłą kondycję. Nam udało się dotrzeć na plażę Gialos, Egremni oraz Porto Katski. Trudny dojazd i dojście wynagradzają jednak przepiękne widoki, obłędnie błękitna/ turkusowa woda, oraz białe skaliste wybrzeże i biały piasek. Miałam wrażenie, będąc na tych plażach, że jestem na końcu świata. Tarzałam się w piasku przy brzegu zapominając o zdrowym rozsądku, jakbym miała 5 lat. Wtedy naprawdę czułam, że odpoczywam. Z mężem zgodnie stwierdziliśmy, że wrócimy jeszcze na tą wyspę.









W kolejnym poście, opiszę inne miejsca, które warto zobaczyć na Lefkadzie, oraz miejsca godne polecenia tawerny, gdzie można skosztować wspaniałej greckiej kuchni, która oczywiście jest moją z ulubionych z pośród innych kuchni śródziemnomorskich.
